Podczas spaceru po Rogowskim Arboretum w Święto Wiosny miałam okazję poznać i bardzo ciekawy krzew – linderę zwyczajną czyli tzw spicebush. Jej liście wraz z łodygami i kwiatami są bardzo aromatyczne. Potarte wydzielają odświeżający cytrusowo-słodko-pikantny zapach, można rzec o nucie podobnej do cytryny z imbirem. Kierownik arboretum zezwolił nam zerwać te gałązki, które wychodzą bezpośrednio na ścieżkę, dzięki czemu mieliśmy okazję skosztować owej herbatki, z krzewu prawie niedostępnego w Polsce.
Herbatka jest orzeźwiająca i posiada niespotykany aromat, lekko cytrusowy.
W Polskim internecie próżno szukać jakiejkolwiek informacji o linderze (z wyjątkiem oferty dwóch internetowych sklepów ogrodniczych sprzedających jej sadzonkę).
Lindera jest rośliną jadalną, leczniczą i zapachową… Pochodzi z północno-wschodnich rejonów Stanów Zjednoczonych.
Roślina, która bardzo mnie zaciekawiła należy do rodziny wawrzynowatych (Lauraceae). Wiele przedstawicieli tej rodziny pięknie pachnie i jest stosowanych jako przyprawy np wawrzyn szlachetny (Laurus nobilis), który dostarcza liście laurowe) i cynamonowiec cejloński i chiński a także cynamonowiec kamforowy. Nazwa naukowa Lindera benzoin (Lindera zwyczajna) pochodzi od nazwiska szwedzkiego botanika Johanna Lindera, a słowo “benzoin” wywodzi się od tzw żywicy benzoesowej – styraksu, który podobno posiada zbliżony zapach.
Jeżeli interesuję Cię więcej szczegółów na temat lindery i jej zastosowania w lecznictwie – zapraszam na kolejny post Spicebush- indiańska przyprawa i lek.
Przyznam sie, ze pierwszy raz slysze o tej roslinie. Takie jest niesamowite bogactwo swiata roslinnego, a czlowiekowi wydaje sie, ze to wszystko kontroluje i ma pod soba… A w sumie jak tak sie zastanowic to guzik prawda… I pewnie dobrze… Gdybysmy tylko nauczyli sie wiecej pokory wobec natury. Pozdrawiam serdecznie Beata
to może być smaczne
Nigdy nie słyszałem o tej roślinie. Dosłownie nic. Ale będzie trzeba spróbować. Jestem bardzo jej ciekawy.