Jesienne wino z owoców dzikiej róży

Wino z owoców dzikiej róży

Na pewno wiecie, że owoce dzikiej róży to skarbnica witamin. Zebrałam je podczas jesiennego, październikowego spaceru. Mamy z tego trzy korzyści – spacer, wyborne wino i wspaniałe zdrowotne właściwości dzikiej róży.

Co potrzebujemy:

  • 1 kg dzikiej róży
  • 700 -1000 g cukru
  • 2 litry wody
  • paczka drożdży winiarskich do win jasnych (te moje nie wymagały pożywki)

Wykonanie:

  1. Wrzucamy owoce do gąsiora.
  2. Zalewamy przestudzonym syropem ugotowanym z cukru i wody.
  3. Dodajemy drożdży rozrobionych w małej ilości przegotowanej wody.
  4. Zakładamy rurkę fermentacyjną i… czekamy!

Ja zlałam po miesiącu. Przy użyciu 700 g cukru wyszło wino mniej więcej półwytrawne, a przy zastosowaniu 1kg cukru otrzymałam wino półsłodkie.

Co do czasu maceracji zdania są podzielone – niektórzy zalecają czekać około 3-ch miesięcy (tak zrobię następnym razem), inni zalecają czekać do czasu aż wszystkie owoce opadną na dno.

W przypadku wina z dzikiej róży warto zrobić tzw. drugi nastaw – wykorzystujemy te same owoce po odlaniu wina, a następnie  dodajemy pozostałe składniki w tych samych proporcjach.

Drugi nastaw zostawiłam do maceracji na 2m-ce. Tym razem otrzymałam wino o bardziej zdecydowanej barwie wpadającej lekko w pomarańcz. Wygląda tak jakby więcej karotenów przeszło do roztoworu.

Postanowiłam zrobić eksperyment i zaryzykowałam trzeci nastaw i zapomniałam o nim na pół roku. Gdy zlałam wino po tym czasie zdumiał mnie jego kolor – odcień bordo!

Zlane wino powinno dojrzewać jeszcze przez minimum rok, jak mówią znawcy. Przyznam się Wam, że wino wyszło tak pyszne, że zdegustowaliśmy je zdecydowanie wcześniej:).

Czy zastawialiście się kiedyś jakie to procesy zachodzą podczas szlachetnego starzenia się wina? Otóż jest to estryfikacja – reakcja pomiędzy kwasami a alkoholem. W jej wyniku powstają estry – związki, które bardzo często charakteryzują się przyjemnym zapachem i właśnie dzięki nim wino im starsze, tym lepsze!

Zachęcam Was do wykonania tego pysznego i łatwego trunku!

 

Written By
More from Ola

Niezapominajka i brunera z rodziny ogórecznikowatych – chwila zachwytu…

Niezapominajka mnie zachwyca od dzieciństwa. Była jedną z pierwszych moich ulubionych kwiatów...
Read More

5 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *