Może nie jest to wielka migracja bizonów, ale w Polsce też mamy swoje migracje – codzienne. Nad Biebrzą, która obficie wylewa co roku nie jest znane zjawisko powodzi, gdyż ludzie mądrze budowali domy i stodoły na wyższym brzegu rzeki , niższy brzeg pozostawiając naturze, gdzie ciągną się bezkresne tereny zalewowe służące jako pastwiska. Rankiem sznur ” polskich bizonów” przepływa przez Biebrzę w na drugi brzeg gdzie “szczęśliwe krowy” mogą się do woli pożywiać, bez obawy o drapieżniki, pasą się bez nadzoru, nie są ogrodzone ani uwiązane. A wieczorem, obficie najedzone, z pełnymi wymionami wracają na wieczorne dojenie. Nie mają żadnego problemu, aby samodzielnie powrócić do swoich obór. Podczas upalnych dni możemy być świadkiem groteskowej sytuacji, gdy krowy zmęczone upałem ciągną do swoich stodół , a z drugiej strony rolnicy próbują je na siłę zawrócić na pastwisko, aby bardziej się najadły i przyniosły więcej mleka. Niecodziennie zjawisko można obserwować we wsi Brzostowo w Biebrzańskim Parku Narodowym, jako ” szczęśliwe krowy z Brzostowa”.
15.08.2010, 25.07.2011
W tym roku woda duża krowy przepływają Biebrzę w tym miejscu co przechodzą.