Dziś zapraszam Was na łatwą wycieczkę do miejsca bardzo urokliwego i niezbyt uczęszczanego przez turystów – do Tatr Bielskich. Nie są one powszechnie znane polskim turystom, gdyż znajdują się w całości po stronie słowackiej. Ciekawostką jest, że żaden szlak nie prowadzi tu na jakikolwiek szczyt, wszystkie kończą się na Szerokiej Przełęczy. W dzień naszej wycieczki też mieliśmy ambitne plany, aby do tej przełęczy dotrzeć, jednak deszczowa pogoda skutecznie nas powstrzymała.
Nasza wycieczka rozpoczęła się w Jaworzynie Tatrzańskiej, która znajduje się na Słowacji, 2,5 km na wschód od Łysej Polany. Znalezienie wejścia na szlak do Doliny Jaworowej zajęło nam trochę czasu. Błąkając się po okolicy mieliśmy okazję podziwiać urokliwy Kościółek Św Anny. Niestety zaczęło coraz mocniej padać. Zdjęcia robiliśmy osłaniając aparat fotograficzny a to pod parasolką, to znowu wykorzystując folię. Ostatecznie udało nam się odnaleźć zabudowania leśniczówki i wejście na szlak.
Idąc wzdłuż Jaworowego Potoku zachwycił nas miejscami szmaragdowoniebieski kolor wody związany z występowaniem wapiennego podłoża oraz zjawisk krasowych. Kilkukrotnie ukazywała nam się zza zakrętu sylwetka skały Murania (1890 m n.p.m.) z widocznym wlotem jaskini. Bujna roślinność cieszyła oczy – np dziki storczyk kruszczyk, zaraza żółta czy liczydło górskie. Niestety rośliny były skąpane w kroplach deszczu, co utrudniało zrobienie sensownych zdjęć. Po około 30 minutach drogi od początku szlaku, dotarliśmy do Polany pod Muraniem (Galajdova polana, Poľana pod Muráňom, ok 1100m n.p.m.), skąd mieliśmy pyszny widok w kierunku południowym – na szczyty skąpane w chmurach – na Kołowy Szczyt, Baranie Rogi i przede wszystkim na Lodowy Szczyt. Patrząc na wschód podziwialiśmy majestatyczny Murań. Chcąc iść w kierunku Przełęczy pod Kopą na rozwidleniu dróg wybraliśmy niebieski szlak. Tutaj od Doliny Jaworowej odbija na wschód Dolina Zadnich Koperszadów. Z powodu nieprzyjemnej pogody poszliśmy w górę jeszcze tylko kawałeczek, dobijając do miejsca, w którym po prawej stronie ścieżki wybija wywierzysko. Tu na ten dzień zakończyliśmy naszą wycieczkę w Tatry Bielskie, z nadzieją, że następnego dnia wrócimy po więcej…
Po
13.08.2017
Tatry są naprawdę przepiękne. Muszę przyznać, że najbardziej lubię je właśnie takie – soczyste zielenią. Piękne zdjęcia <3