Winobluszcz, dzikie wino (Parthenocissus)
- ozdobne pnącza należące do rodziny winoroślowatych (Vitaceae)
- krzew wijący się
- liście dłoniastozłożóne, 5-listkowe
- kwiaty zielone
- owoc : czarna jagoda z niebieskim nalotem
- w Polsce można spotkać 3 gatunki:
- winobluszcz zaroślowy (Parthenocissus inserta)
- winobluszcz pięciolistkowy (Parthenocissus quinquefolia)
- winobluszcz trójklapowy (Parthenocissus tricuspidata)
- winobluszcz jest pospolicie niesłusznie uważany za roślinę trującą
- jest wartościową rośliną leczniczą , o której dr Henryk Różański pisze:
- “Zarówno kora, całe pędy, jak i ziele (niezdrewniałe części) są cennym surowcem leczniczym. Przede wszystkim działa przeciwzapalnie i ściągająco, antyseptycznie, ochronnie na miąższ wątroby, żółciopędnie, przeciwkrwotocznie (hemostatycznie), hipotensyjnie (obniża ciśnienie krwi) i immunostymulująco. Zapobiega procesom nowotworowym, co jest uzasadnione w składzie chemicznym rośliny. Najlepiej działają wyciągi na winie, etanolu, mniej aktywne są wyciągi wodne, choć na jelita i żołądek z obrzękiem, wysiękiem, porażone bakteriami i drożdżakami polecam odwar z winobluszczu.”
- winobluszcz to krewniak winorośli, posiada podobny skład
- jest wspaniałym źródłem resweratrolu – silnego związku ochronnego dla serca
- już Indianie spożywali winobluszcz (gotowali łodygi i zjadali słodką substancję między korą i drewnem)
- inne plemiona Indian jadly owoce lub korzenie
- w Japonii sok z winobluszczu był używany jako słodzik
źródła:
- Łukasz Łuczaj Dzikie rośliny jadalne Polski – przewodnik Survivalowy
- Dr Henryk Różański – Liść winogronowy – Folium Vitis viniferae (winorośli) raz jeszcze. Trochę o winobluszczu–Parthenocissus = Ampelopsis.
Winobluszcz jest rośliną trującą. Przekonałem się sam, gryząc kilka jagód. Oczywiście natychmiast wyplułem, a wyglądały smakowicie. Pieczenie w przełyku ustało po kilku godzinach i język nieco opuchł.
Leki z apteki to trucizna. Przekonałam się o tym gryząc kilka tabletek. Są gorzkie, szczypią w język, mogą spowodować obrzęk gardła, ciężką alergię, a nawet nagły zgon. Samobójcy najczęściej używają tabletek z apteki.
Niektóre świeże i surowe owoce (np. winobluszczu czy czarnego bzu) są trujące. Ale po ususzeniu, przemrożeniu, ugotowaniu lub innym przetworzeniu stają się nie tylko jadalne, ale bardzo lecznicze. Ale o tym byle hochsztapler piszący ignoranckie komentarze nic nie wie.
Nawiedzona leśna wiedźma z kulturą odnosi się do przedmówcy. Mam nadzieję, że nie pełni Pani żadnej ważnej społecznie funkcji jak nauczycielka czy pielęgniarka. Źle to, by świadczyło o Pani pracodawcy
Dr. Różański to hochsztapler, nawiedzony bałwanek, któremu coś się zdaje. Równie dobrze mógłby roznosić lody i wrzeszczeć: Moja babcia chorowała, zjadła loda i wyzdrowiała ! Komu lody, komu…
To, że roślina zawiera resweratrol i jest “ostra” w smaku, nie świadczy o jej właściwościach trujących. Proszę się wyrażać kulturalnie i nie obrażać dr Różańskiego.
Nie wstyd Panu pisać tak o dr. Różańskim . On jest autorytetem dla wszystkich zielarzy, a Pan??????????
Od 6 lat robię krople z owoców tej rośliny i zarzywam. Odpowiem tak;
To zioło nie dla idiotów.
Poprosze o przepis na wywary…wyciągi z dzikiego wina. Zarósł mi ogród, zacząłem wyrywać…a może natura podpowiada mi i będzie to coś na nadciśnienie (dla żony)… Pozdrawiam
Można u dr Różańskiego przeczytać https://rozanski.li/2638/lisc-winogronowy-folium-vitis-viniferae-winorosli-raz-jeszcze-troche-o-winobluszczuparthenocissus-ampelopsis/