Kilka lat temu w celu zwiedzenia Poleskiego Parku Narodowego nocowaliśmy w szkole w Urszulinie. Wchodząc do budynku zobaczyliśmy, że coś “pełza” po podłodze. Okazało się, ze to ranny jerzyk – z wyglądu podobny do jaskółki, ale nie spokrewniony z nią. Jerzyki spędzają większość życia w locie. Mogą latać bez przerwy około 2-ch lat, bez wytchnienia. Niesamowite! Ten pewnie leciał z duża prędkością i uderzył głową o mur. Zawieźliśmy go do dyrekcji Poleskiego Parku, gdzie powiedziano nam, że często zdarzają się podobne wypadki i że jerzyki mają urazy lub wstrząśnienie mózgu. Nie wiemy, czy “nasz” jerzyk przeżył.
2012.08.01
2 komentarze