Późnym popołudniem przyjechaliśmy do Brzegów Górnych (Berehów Górnych), skąd zaczęliśmy się wspinać na Połoninę Wetlińską. Po drodze podziwialiśmy kwiaty połonin oraz falujące na wietrze łany traw. Wieczorem dotarliśmy na nocleg do Chatki Puchatka.
Ledwie weszliśmy do schroniska, rozpętała się straszna burza. Plakaty powywieszane w sali jadalnej fruwały jak flagi. Gwałtowna burza w górach zawsze jest silnym przeżyciem.
W Chatce Puchatka poznaliśmy dwóch niemłodych już podróżników, którzy chwalili się historiami ze zdobycia różnych szczytów, pokazywali stemple na mapie potwierdzające odwiedzenie konkretnych punktów. Nazwaliśmy ich ” Traperami znad Wisły”.
Następnego dnia przeszliśmy przez Połoninę Wetlińską aż do Przełęczy Orłowicza i dalej do szczytu Smerek (1222 m n.p.m), a potem zakończyliśmy wycieczkę schodząc w dół do miejscowości Smerek.
Zapraszam na foto-relację poniżej.
Może Cię również zainteresować:
- Od Smereka Do Chatki Puchatka Czyli Połonina Wetlińska Po Raz Drugi
- W Drodze Na Tarnicę
- Idąc Przed Siebie Przez Połoninę Caryńską
- Złota Polska Jesień W Bieszczadach









































16-17.08.2010.
Pomyśleć, że jeszcze nigdy w Bieszczadach nie byłam 🙁
Piękne kwiaty na połoninach:) I wszystkie znasz:) Nigdy nie byłam latem w Bieszczadach 🙂