Do Bieszczad wybraliśmy się na poszukiwanie złotej polskiej jesieni. Fora podróżnicze od dawna zapowiadały, że w ten październikowy weekend będzie cudna pogoda, prawdopodobnie ostatnia tej jesieni. Okoliczne kwatery przeżywały oblężenie, a nam się udało przespać w schronisku szkolnym, chyba tylko dzięki temu, że nie wszyscy wiedzieli że w ogóle można się tam starać o nocleg.
Trasa wiodła ze wsi Smerek, przez szczyt Smerek, Przełęcz Orłowicza aż do Chatki Puchatka a następnie do Ustrzyk Górnych i z powrotem do wsi.
U stóp Smereka podziwialiśmy złotą polską jesień – liście w najróżniejszych kolorach, kwiaty i owoce – fioletowe dzwonki, krzyżownice i chabry, czerwone owoce kaliny i dzikiej róży…
Najpierw droga wiodła dość stromo przez liściasty las – istny przekładaniec czerwieni, zieleni i żółci.. Później wyłoniły się połoniny – podniebne łąki, najpiękniejsze o tej porze roku, łany całe w złotych kolorach falują na wietrze… Od razu przypomniał mi się cytat z Mickiewicza –
“wpłynąłem na suchego przestwór oceanu…
śród fali łąk szumiących…”
Tu droga była o wiele łatwiejsza, przez długi czas prawie płaska.
Z ciekawych żyjątek pierwszy raz spotkaliśmy żmiję zygzakowatą, szybko jednak uciekła od naszego towarzystwa…
W okolicach Chatki Puchatka zastał nas piękny zachód słońca. Resztę drogi przebyliśmy po ciemku, szczególnie w czasie powrotu asfaltową ulicą z Ustrzyk z powrotem do Smereka. Było magicznie.. Dawno nie widzieliśmy tak rozgwieżdżonego nieba. Pięknie widać było Drogę Mleczną…
Kolejnym wspomnieniem z tej podróży jest smak Nalewki z płatków dzikiej róży – poezja. Najpierw zostalismy poczestowanie przez Gospodarzy, co było dla mnie inspiracją do samodzielnego wykonania tej wspaniałej nalewki.









































Może Cię również zainteresować:
- Z Wizytą W Chatce Puchatka – Nasza Pierwsza Wycieczka W Bieszczady
- Od Smereka Do Chatki Puchatka Czyli Połonina Wetlińska Po Raz Drugi
- W Drodze Na Tarnicę
- Idąc Przed Siebie Przez Połoninę Caryńską
- Podlaskie Klimaty
- Smaki Podlasia
- Biebrzański Park Narodowy – jesień
- Białowieski Park Narodowy Jesienią
- Pierwsze spotkanie z Biebrzą
- Nalewka z czeremchy
- Kilka słów o rydzach i trujących zasłonakach
- Kalina koralowa
11-12.10.2014
Niesamowite zdjęcia. Bardzo profesjonalne. Można “poczuć” powiew górskiego wiatru od samego patrzenia. Piękne ukoronowanie fantastycznej podróży.